piątek, 28 sierpnia 2015

Zmierzch manuala

Manualne skrzynie biegów dają dużo radości, zabawy, a czasami po prostu są jedynym czynnikiem który łączy nas z samochodem.  Ale to już prawie koniec.  Automaty całkowicie przejmują rynek.  Nowoczesne automaty są szybsze, bardziej ekonomiczne, i elastyczne.  Mają po 7, 8 a nawet 9 biegów.  I nie mówimy tu już tylko o samochodach klasy wyższej, są dostępne praktycznie w każdym aucie.  Oczywiście zdarzają się kompletne porażki jak np skrzynia Peugeot.  Nie jest to do końca automat, tylko zautomatyzowany manual. Działa... albo raczej nie działa.  Miałem okazję takim jeździć.  Biegi zmieniają się jakby zamiast mechanizmu który miał to zautomatyzować siedział tam ktoś po 90 roku życia i próbował wbić kolejny bieg.  A z redukcją było jeszcze gorzej.  Wszystko miało być rozwiązane przez napęd hybrydowy.  Silnik spalinowy napędza jedną oś a elektryczny drugą.  Miało to przy okazji zniwelować utratę mocy przy zmianie biegów... nie udało się.  Wyszło z tego jedno wielkie szarpanie. Podobna rzecz tyczy się Opla. Jego automaty tak bardzo ograniczały potencjał silników że na prawdę nie mam pojęcia czemu były w ofercie.  Na szczęście w nowej Astrze ma zadebiutować nowa dwu sprzęgłowa skrzynia.  Podobne historie zdarzają się az nader często np skrzynia EDC z Renault. Ale jeżeli mamy do czynienia z dobrą skrzynią możemy całkiem dobrze i komfortowo podróżować.  Aktywny tempomat, automatyczna skrzynia, utrzymywanie w pasie ruchu.  I człowiek czuje się jak kawałek niepotrzebnego żywego organizmu w środku.  A chyba nie o to chodzi.  Czasami fajnie jest się oderwać od tej monotonii.  W automacie który nawet będzie szybszy i sprawniejszy niż my, nie będziemy mogli poczuć się jak prawdziwy kierowca.  Wiem że nadeszły czasy  elektroniki, komputerów, czujników itp.  I jeżeli widzę ze Audi wprowadza do swoich samochodów tysiące gadżetów takich jak np asystent jazdy w korku, a Renault nie wyposaża niektórych swoich aut w obrotomierze.  Widzę że motoryzacja przegrała z erą smartfonów.

środa, 26 sierpnia 2015

Renault

Od kilku miesięcy jestem w posiadaniu małego francuskiego autka, i mimo wszechobecnej krytyki samochodów z tego kraju jestem bardzo zadowolony. Kupując zdecydowałem się na wersję 1.2 ponieważ jest to jednostka znana i niezawodna.  Wolałem nie ryzykować z 0.9 turbo.  Kolejna rzecz jaka się z tym wiąże to ilość cylindrów.  1.2 ma ich aż 4, a uturbiony maluch tylko 3. Trzeba przyznać że nawet w zaawansowanych jednostkach 3 cylindrowych kultura pracy znacząco odbiega od ideału.  szczególnie widać to przy małych obrotach.  Mankamentem clio jest jego słabe wygłuszenie. A poza tym spisuje się bardzo dobrze.  Do miasta idealny samochodziki.  A jakie wy macie doświadczenia z tą marką ?