czwartek, 27 marca 2014

    No dobra , dzisiejszy dzień uznaję za całkowicie udany w 100 %, jeździłem Mercedesem C 63 Black... i mimo wszystkich niedogodności, tego że jego zawieszenie praktycznie nie istnieje, bo jest tak twarde jakby je ktoś zaspawał, a wydech budzi nawet zmarłych, to i tak go kocham, bulgot wielkiego V8, kubełkowe fotele, niska pozycja... kocham , i tylko gdyby było mnie na niego stać, no cóż może kiedyś, puki co jestem w euforii i mam ochotę obrabować bank, albo jakąś inną bogatą instytucje , tylko po to żeby kupić ten samochód , choć wiem że to nie realne. Każdy ma swój gust, pewnie dużą część z was powie że jest bez sensu, bo nie wygodny, bo Niemiecki , bo nudny w środku, bo się nie wyróżnia. I to tyle na dziś , nie mam siły pisać , chcę jeszcze palenia gumy i ryku wydechu.  

środa, 26 marca 2014

   Zaczyna się sezon na rowery, skutery i motocykle, jeżeli chodzi o mnie , to te ostatnie mi nie przeszkadzają, czasami trochę zajadą, albo zdenerwują, ale jadą szybko, i nie blokują drogi, gorzej ze skuterami i rowerami, wleką się, blokują samochody i wszyscy chcą żeby dawać im jeszcze więcej praw, i pomijam już kwestię tego że jest mało dróg rowerowych, po co one są skoro rowerzyści i tak mimo tego że jest taka droga, poruszają się po ulicy, i utrudniają ruch. Niech utrzymują formę, w porządku ale w parkach , niech jeżdżą po alejkach a psują humory kierowcą. Trzeba wziąć też pod uwagę niebezpieczeństwo, w samochodzie mamy poduszki powietrzne, strefy zgniotu, ABS i ESP... to już standard , w tych najdroższych są niesamowite gadżety które pozwalają na bezpieczną jazdę, i potrzeba prawa jazdy żeby jeździć samochodem i to od 18 lat ... a taki skuter ... który też osiąga spokojnie 50 km/h nie mamy nic, w razi jakiegokolwiek wypadku lądujemy na asfalcie. Więc czemu mogą nimi jeździć kilkunastoletnie dzieci, pamiętam czasy gimnazjum , kiedy do szkoły wielu chłopaków przyjeżdżało skuterami, a potem popisywali się na parkingu. Czasami nie rozumiem tego wszystkiego, skoro w USA można jeździć normalnym samochodem od 16 roku życia, czemu u nas tak nie mogłoby być.

wtorek, 25 marca 2014

    Oszczędzanie jest nudne, i męczy, bo człowiek cały czas stara się jak najwięcej zaoszczędzić, wydać mniej, żeby potem mieć więcej, ale moim zdaniem jest trochę inaczej... żeby oszczędzać trzeba wydawać więcej , ale mądrzej , bo po co kupować buty za 30 zł które rozlecą się po miesiącu, skoro można kupić jedne za 150 takie w których można chodzić o wiele dłużej, albo kupić droższy komputer , taki który nie będzie do niczego po pół roku. I to samo się tyczy samochodów, jeżeli kupimy powiedzmy 3 letni samochód za  50 tysięcy na dłuższą metę wyjdzie tyle samo co kupienie samochodu za 70  , bo w kilku letnim samochodzie będzie się jednak trochę psuło , to będą do wymiany amortyzatory , nowe opony, wahacze, a jeżeli popsuje się silnik, albo skrzynia. to już będzie porażka. A na nowy samochód jest koło 2-3 lat gwarancji, poza tym macie pewność że jadąc za granicę nie popsuje się w połowie. poza tym liczy się jeszcze jedna ważna rzecz, spalanie , im nowszy samochód , tym spalanie mniejsze. Więc .... taniej wyjdzie zapłacić dużo ... niż mało ... paradoks prawda ?

poniedziałek, 24 marca 2014

Podróże i jedzenie

    Chyba każdy gdzieś wyjeżdża, jeżeli nie na zagraniczne wycieczki, to przynajmniej nad nasz morze, albo chociażby na weekendowy wypad nad jezioro. I wtedy największym problemem jest jak i co zjeść. W każdym zagranicznym kraju kuszą nas zapachy z restauracji, widoki pięknych potraw, no i oczywiście szokuje cena. Ale ja tak szczerze powiedziawszy mam swoje zasady co do jedzenia na wyjeździe, są dość proste a na prawdę potrafią pomóc... Lubię próbować zagranicznych dań, nowych smaków, poznawać kulturę od kuchni ... ale tylko i wyłącznie w wypadku kiedy taka restauracja nie jest daleko od hotelu albo jakiegokolwiek innego miejsca gdzie się zatrzymałem, bo jeżeli coś mi zaszkodzi to mogę szybko biec do toalety ... ale jeżeli zjecie coś w trasie to robi się problem, jeszcze nie jest aż tak źle jeżeli jedzie się samochodem i możecie zatrzymać się na najbliższej stacji benzynowej, albo w krytycznej sytuacji biec w krzaki, najgorzej jeżeli jesteście w autokarze ... robi się nie przyjemnie i wolałbym tego nie doświadczać. Więc gdzie ja jem jeżeli podróżuje w taki sposób i chcę posilić się po drodze .... odpowiedź wydaje się prosta, fast food ... ale tylko znanych marek McDonald's , Subway i wiele ,wiele innych ... i możecie się dziwić bądź nie ... ale mówię całkiem serio... mają tam bardzo rygorystyczne przepisy co do jakości i świeżości jedzenia których też przestrzegają, a jest z tym duży problem w małych prywatnych knajpach. I rozumiem że od tego się tyje, jest nie zdrowe , ale jest nie zdrowe później, a nie będziecie mieli zatrucia pokarmowego w ciągu 20 minut i nie będziecie się palili ze wstydu w autokarze. A próbowanie dań orientalnych , albo tuż pod hotelem , albo na własne ryzyko, choć nie polecam.

niedziela, 23 marca 2014

   Wiecie że nie mam jednego ulubionego samochodu , większość osób ma taki który im się podoba, i bardzo go pragną , żadnego innego, ale właśnie ten jeden... a ze mną jest zupełnie inaczej, może dla tego że za dużo o nich wszystkich wiem ... i zaczynam rozmyślać... który jest lepszy od drugiego ... z jednej strony np. AUDI RS4... podoba mi się , jest mało rzucające się w oczy, dobrze wyposażone a za razem oszałamiająco szybkie... ale wyszedłbym w nim na nudziarza... więc może Nissan GTR, szybki ... bardzo szybki i też nie pokazuje tego że chce wszystkich dokoła zabić ...ale też będą mi w nim wypadały żeby i będę miał wszędzie odciski bo jest twardy i słabo wyposarzony... i nie potrafię dojść do konsensusu ... liczę że jednak jakaś firma motoryzacyjna stworzy samochód dla mnie , w którym się zakocham i nie będzie mi w nim nic przeszkadzało. Liczę na to i jeżeli ktoś to przeczyta , chociaż spojrzy , niech napisze od spodem jaki samochód mu się podoba . Nie chcę referatu dlaczego i po co ... tylko jaki.

sobota, 22 marca 2014

    Jak to jest z tymi ograniczeniami prędkości i nauką jazdy, skoro mamy w mieście ograniczenie do 50 ... nie raz i do 40 , i rozumiem takie coś , w moim samochodzie, ale już w nowych i drogich samochodach, jest nie do wytrzymania, bo czemu taki ktoś jadąc w Bentley'u ma jechać tyle co ja , skoro ma ceramiczne hamulce, więcej zabezpieczeń niż samolot, i jazda dajmy na to 70-80 w zabudowanym to nie problem , bo i tak ma takie same szanse , albo nawet większe żeby bezpiecznie dojechać do celu jak ja. Podobnie sytuacja ma się z nauką jazdy ... jakieś 10 miesięcy temu zdawałem prawo jazdy... i pamiętam że musiałem się uczyć drogi hamowania w określonych warunkach i od określonej prędkości ... tylko co to ma do rzeczy, skoro 911 GT3 ma dwa razy mniejszą drogę hamowania niż taki Yaris , a stary Opel Astra z przerdzewiałym podwoziem ma ja milion razy większą... lepiej żeby uczyli tego że wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej jest zabronione ... ale jednak po zdaniu egzaminu powinniśmy to robić, bo jechanie 15 denerwuje , stajemy się chaotyczni i możemy zrobić komuś krzywdę. Powinno się też wprowadzić zasadę że prędkość ma być dostosowana do warunków pogodowych, stanu technicznego samochodu i tego jak doświadczony jest kierowca. I to wszystko na dziś. Trochę krótko , ale jednak mało czasu i jest weekend więc powinno się odpoczywać.

piątek, 21 marca 2014

     Pierwszy dzień wiosny, gorący, lecz trochę wietrzny, ale ja oceniam jak najbardziej pozytywnie, chociaż wolałbym podróżować kabrioletem, powiedzmy BMW Z3, chociaż opcja posiadania takiego samochodu jest mało ciekawa, zimą jest chłodno, płócienny dach niewiele pomaga, tylni napęd bez nowoczesnej kontroli trakcji. Plus jedynie dwa miejsca.. czyli nie dla mnie, i nie dla większości Polaków, bo potrzebny byłby jeszcze jeden samochód, na codzień, żeby zawieźć dzieci do szkoły, albo pojechać na wakacje lub większe zakupy. I tutaj z pomocą przychodzą firmy motoryzacyjne , które od niedawna zaczęły produkować 4 drzwiowe coupe, jak Mercedes CLA, mam nadzieję że powstanie wersja cabrio , chociaż miała by jedne drzwi mniej, lecz dużo miejsca w środku. Wtedy możemy jeździć takim samochodem cały czas , i mimo że jest nowy i drogi ,nie trzeba od razu go przekreślać , bo jednak nie musimy kupować samochodu codziennego i takiego do zabawy , wystarczy nam jeden. I jeżeli mam przewidywać trendy motoryzacyjne na najbliższe lata... modne będą 4 drzwiowe coupe, i cabrio z dużą ilością miejsca w środku, tak jak modne były SUV'y ponieważ były praktyczne, tak teraz przerzuci się to na tego typu samochody, bo ludzie chcieliby połączyć wygląd, prowadzenie i radość z jazdy coupe, z praktycznością sedana. Ale to tylko moja opinia, a jeśli ktoś ma dużo miejsca pod domem , dużo pieniędzy na 2 samochody i ubezpieczenia ich, to czemu nie. Ja wolałbym jednak połączenie, to trochę jak z telefonami, nie tylko dzwonimy, słuchamy też muzyki , przeglądamy internet i facebook'a , gramy i robimy zdjęcia, a nosimy tylko telefon , zamiast  MP3, aparatu, konsoli do gier i laptopa. Ale to jest plan dla mnie , jak będę miał więcej pieniędzy, i skończę studia. Ale dla was , czemu by nie.

czwartek, 20 marca 2014

     Dziś będzie troszkę pół żartem pół serio.Wszyscy zawsze uważają że szybkie samochody prowokują do dociskania pedału gazu, do tego żeby łamać przepisy, zgodzę się ... ale nie prowokują do tego ich właścicieli, a innych szalonych posiadaczy np E36 ... albo zglebionych Hond Civic, które podczas przejazdu przez próg zwalniający zostawiają na nim ślad rdzy. Do wniosków takich doszedłem siedząc na ławce w Częstochowie, odpoczywając i wpatrując się w mijające mnie auta. Mijające mnie audi RS5 ledwo toczyło się obok mnie, i z wielką chęcią delektowałem się bulgotem V8 ... aż do momentu gdy jakiś narwany facet w Fiacie Punto ze wskazówką obrotomierza na czerwonym polu, wyprzedził kierowcę Audi , tylko po to żeby od razu dać po hamulcach i skręcić w prawo, chwilę później identyczna sytuacja rozegrała się pomiędzy Cayenne Turbo i właśnie Hondą Civic której właściciel więcej pieniędzy wydał na wielki spoiler, progi i milion ogromnych końcówek wydechu, niż na sam samochód. A wszystkie te części ledwo trzymały się karoserii, pewnie gdyby nie taśma samoprzylepna zostawił by je na pierwszym przejeździe kolejowym. Ale ważne dla nich było właśnie to że wyprzedzili szybki samochód, że poczuli się lepiej, i nie wiem czy zdają sobie sprawę z tego że ich progi, spoilery, i dziki kolor lakieru co najwyżej zaburza krajobraz, na pewno nie pozwala na to by wyprzedzić prawdziwy sportowy samochód , gdyby tylko jego kierowca chciał konkurować z jakimś nierozgarniętym człowieczkiem.
Moim zdaniem jest tak przez cenę tych samochodów ... dajmy na to że na S63 AMG musimy dać milion , a na BMW M5 jakieś 500- 600 tyś ... skoro stać kogoś na taki samochód na pewno jest ustatkowany, wykształcony, potrafi prowadzić jakiś biznes , albo gdzieś zarobił te pieniądze co świadczy o jego inteligencji (oczywiście są odstępstwa od tej reguły, i zdarza się że 18 letni syn biznesmena dostanie 911, albo Ferrari , ale wtedy raczej nie żyje on zbyt długo bo zabija się wyjeżdżając z garażu) czyli jest to człowiek stateczny, i nie będzie on jeździł 200 km/h w środku miasta, nie będzie drażnił przechodniów. A jeżeli chodzi o rozwiązanie problemu ... dajmy jakąś akcyzę, podatek na tandetny tuning, dajmy na to ... 800 %, wtedy tych mało rozgarniętych nie będzie stać na to żeby szpanować ich Punto ,  starymi BMW , i poprawi się bezpieczeństwo na drogach, więc prawie wszyscy na tym skorzystamy.

środa, 19 marca 2014

      Jutro czeka mnie mała podróż pociągiem, tylko do Częstochowy, czyli nie daleko, i dochodzę do wniosku ... że nim wsiadłem do pociągu ... wiem czemu tak źle radzi sobie PKP ....bilet w obie strony kosztuje 22 zł ... ulgowy grupowy ... czyli mam dużą zniżkę ... licząc że samochodem jest to plus minus 70 km w jedną stronę ... jadąc moim samochodem, w mało oszczędny sposób ... za paliwo w obie strony zapłacę jakieś 50 zł ... czyli już w 3 osoby koszty są mniejsze .... a w 5 licząc nawet większe spalanie związane z większą masą .... i tak jedziemy za połowę kosztów pociągu, a musimy jeszcze policzyć że jadąc własnym samochodem wyjedziemy o tej o której chcemy, i jedziemy o wiele krócej ... i kto chciałby jeździć pociągiem ... nie wiem , ja jadę jedynie dlatego że jest to wycieczka szkolna ... jeżeli chodzi o moje zdanie , jeżeli PKP obniżyłoby koszty biletów na pewno więcej osób wybierałoby pociągi, i pomijam już tu kwestię warunków, i wszystkich spóźnień.
A co do pendolino .... nie sądzę żeby kilka składów coś zmieniło ... i żeby cokolwiek ruszyło też potrzeba wielu lat. I tym smutnym akcentem ... kończę dzisiejszy post

wtorek, 18 marca 2014

      Kolejny dzień , kolejny krótki post, może dzisiaj troszkę o drogach. Każdy z nas jeździ jednak troszkę, i ma własną opinię, ale jeżeli chodzi o mnie, to nie mam aż takiego złego zdania, wiem że są dziury, nawet dość dużo, ale spójrzmy na to realnie ... byłem jakiś czas temu w Berlinie ... i jeżeli chodzi o drogi poza miastem ... jest rzeczywiście dużo lepiej, ale to co było w mieście ... jakoś szczególnie mnie nie zachwyciło, dziury, korki, brak oznakowań, i łatwo było się pogubić ... czyli troszkę tak jak u nas. Nie będę porównywał autostrad ... bo troszkę wstyd ... bo w porównaniu z większością krajów zachodnich praktycznie ich nie mamy, a budują się wolno ... ale nie ma nic od razu ... musimy troszkę na to poczekać, może dłużej , może krócej, to się jeszcze okaże.
    Poza tym dzisiaj zastanawiałem się ... czemu w Polsce nie ma torów wyścigowych, nawet takich małych ... mamy oczywiście tor w Poznaniu i kilka mniejszych i mniej znanych, troszkę torów kartingowych... a moim zdaniem ą one potrzebne , spójrzmy na taką Anglię, mają wiele torów, rozumiem że wiele z nich to po prostu przerobione lotniska z czasów II wojny światowej, ale przecież u nas też są, i można byłoby kilka wybudować, przecież wybudowaliśmy stadiony, skocznie , więc czemu zamiast palić gumy na trackday's w weekendy jak w Wielkiej Brytanii wariaci robią to u nas na drogach, mogę wam zagwarantować że jeżeli w moim regionie powstał by tor który byłby ogólno dostępny, po mimo wszystkich kosztów, za paliwo, za wstęp na tor, opony, i wszelkie naprawy ... a przecież można kupić samochód za 1000 zł ... i niszczyć go na tym torze ... więc ... kolejny plan dla rządu ... wybudujcie jakiś tor ... zmniejszy się ilość wypadków, trochę jeszcze na tym zarobicie, a ludzie będą zadowoleni ...

poniedziałek, 17 marca 2014

     Sport, sport, sport ... większość ludzi ćwiczy, trenuje, chce dobrze wyglądać, lepiej się czuć ... muszę się przyznać że jestem jednym z nich, lubię czasami zrobić trochę brzuszków i pompek, zamiast sztangi mam 18 calową felgę(taka praktyczna ozdoba) mam powieszony drążek żeby się podciągać ... i staram się utrzymywać jakąś formę, i teraz właśnie dochodzimy do sedna sprawy ... ponoć sport to zdrowie, a jednak jak patrzę na część sportowców która całe dnie spędza trenując, a potem na zawodach leją się łzy, pot i krew... a większość z nich po całym sezonie ma tak wyniszczony organizm że nie może się ruszać, jedyne co robią to rehabilitacje, zabiegi , biorą zastrzyki. I tutaj pojawia się dokładny cel mojego wpisu , trzeba znaleźć złoty środek, nie można siedzieć przed telewizorem cały dzień, ale też nie powinno się niszczyć samego siebie trenując... nie powinno się jeździć po mieście 30 ... uważając że tak jest bardziej bezpiecznie ... ale też nie można jeździć 210 ... i tutaj radzę każdemu się zastanowić , czy nie jest nazbyt zapatrzony w jakimś kierunku, bo powinniśmy jednak widzieć wszystko z pewnej odległości , czy nasze zachowanie nie odbije się na kimś, bo można być jednak troszkę liberalnym ... i troszkę konserwatywnym , nie być lewicą i prawicą , a znaleźć sobie centrum , żeby wszystkim odpowiadało. Zastanówcie się nad tym chwile gdy następnym razem będziecie uważali że wy wiecie najlepiej, bo może warto chociaż wysłuchać drugiej osoby
      Po dzisiejszym dniu stwierdzam że wypadałoby usunąć tramwaje , bo tak na prawdę są nie przydatne, po pierwsze są nie wygodne, głośne , a w środku czujemy się jak w wirującej pralce, a prawdę rzecz biorąc ... bilet kosztuje tyle samo co na autobus ... a tor tramwajowy najczęściej jest obok drogi , przez co w samym centrum miasta zajmuje miejsce , w którym mógłby być jeszcze jeden pas drogi, gdyby w ich miejsce dać autobusy, byłoby wygodniej i lżej dla wszystkich, nawet dla kierowców samochodów , gdyż mieliby do dyspozycji co najmniej jeden pas więcej , co rozładowałoby korki w centrach miast, a pasażerowie mogliby podróżować autobusami których byłoby więcej, więc na co czekać, do roboty.
       A rzecz która dzisiaj mnie zdziwiła ... czytałem przed chwilą artykuł o Porsche Macan, nie będę wspominał o właściwościach tego samochodu, choć rzeczywiście mi się podoba, bardziej interesująca jest sprawa sprzedaży... dla Polski na rok 2014 przeznaczone było 200 egzemplarzy ... i wiecie co ... wszystkie już się sprzedały, zanim w ogóle wieści o samochodzie się rozeszły... a cena podstawowego modelu to około 260 tyś zł ... a wersja TURBO jest o wiele wiele ... wiele droższa, plus wyposażenie opcjonalne, więc czemu co chwila z ust niektórych polityków słyszę że w kraju jest bieda, że ludzi nie stać na jedzenie , rozumiem oczywiście że są osoby żyjące w strasznej biedzie i ubóstwie ... ale patrząc realnie , jednak ktoś kupuje te samochody ... i to chyba koniec na dziś.

niedziela, 16 marca 2014

    Więc jednak będzie jeszcze jeden post dzisiaj, też krótki i zwięzły. Opowiem wam troszkę o tym co lubię i myślę. Mogę was jedynie ostrzec że będzie to bardzo subiektywne i momentami brutalne podejście, bo najczęściej mówię to co myślę, nie lubię gdy obgaduje się innych za plecami , więc prosiłbym również o komentarze , bo lubię wiedzieć co myślą inni.
    Ale nawiązując do tytułu bloga , o motoryzacji ... lubię szybkie samochody, i takie które niczego nie udają , nie lubię bezsensownych dodatków wymuszanych przez przepisy które jedynie zwiększają cenę auta , normy emisji spalin, downsizing, ekologia , energooszczędność , bo będąc szczerym ... mało kogo to obchodzi że jakiś lodowiec się topi , że umrze kilka ryb albo ptaków , większość ludzi bardziej przejmie się tym że musi czekać aż skończy się reklama żeby dalej oglądać film , albo tym że nie mogą otworzyć słoika ... jeśli czytaliście jeżdżę starym , nawet bardzo starym AUDI A4 ... z silnikiem diesla 1.9 TDI ... który jedyne normy jakie spełnia to EURO -23 ... bo emituje tyle CO2 co mała elektrownia ... i wiecie co ... lubię to auto , mimo tego że to kombi, na początku się denerwowałem , bo wolałbym starego golfa GTI , albo Renault Clio RS ... ale patrząc na to logicznie , już dawno leżałbym w rowie , albo dachowałbym mając więcej mocy ... a patrząc obiektywnie (choć to u mnie rzadkie ) ze strony rodziców , chyba czułbym się pewniej wiedząc że moje dziecko ma przed twarzą ogrom stali i ABS ... zamiast 200 km.
    A moja opinia o tym samochodzie , podoba mi się niebieska tapicerka , podobają mi się 17 calowe felgi , i szerokie i niskoprofilowe opony , które w połączeniu z naszymi drogami (o których będę pisał jeszcze później , bo mam na ich temat własne zdanie ) pozwalają odczuć co to znaczy offroad.
Może ktoś w komentarzu podzieli się tym jaki ma samochód i opowie o swoich odczuciach ...

       Wypadałoby zacząć od przedstawienia się, więc jestem KaaWa , mam mniej więcej 19 lat , i pewnie przewidujecie że będę tu pisał o motoryzacji, to prawda choć nie do końca, raczej wpisy będą niewielkie, lecz częste, staram się pisać dość zwięźle , i nie rozwlekać się nie potrzebnie, sądzę że moja nauczycielka nie byłaby zadowolona , ale to nie jest jej sprawa. Jeżeli chodzi o sprawy motoryzacji , mam własne marzenia , poglądy , choć większość jest nie możliwa do zrealizowania , głównie z powodu pieniędzy , choć nie mogę narzekać na straszny ich brak , drugim powodem są rodzice , którzy jednak troszkę ograniczają , dlatego mam jedynie stare AUDI A4 Avant , zamiast jakiegoś tylnonapędowego , niebezpiecznego szaleńca. Choć mimo wszystko , nie mogę narzekać , 110 koni wystarcza , szczególnie jeżeli jest to pierwszy samochód , a w razie wylecenia z drogi, mam przed sobą jednak wielki kawał blachy , kilka poduszek. A np. w takiej Hondzie civic pozostaje się jedynie modlić żeby płot w który lecicie nie był zbyt trwały. I to chyba na razie koniec , może ktoś to któregoś dnia przeczyta ... nadzieja umiera ostatnia , prawda ?