czwartek, 28 maja 2015

Renault Clio vol. 2

    Jeżdżę Clio już ponad miesiąc, mam troszkę spostrzeżeń, niektórych na plus, niektórych na minus.
Może najpierw troszkę wad, żeby potem mieć za co chwalić, pierwszą rzeczą jaka rzuca się w oczy w Clio po przejechaniu nim ponad 1,5 tyś km jest ogólny hałas w środku powyżej prędkości 100 km/h
Nie jest on może jakiś straszny, i nie do wytrzymania, ale na pewno wyciszenie nie jest zaletą Renault. Kolejną rzeczą jest wykończenie wnętrza, które oceniam bardzo pozytywnie w porównaniu do ceny auta, lecz całość jest zaburzana przez plastik z jakiego zrobione są boczki drzwi. Delikatnie mówiąc, mógłby być troszkę lepszej jakość. I to chyba na tyle z większych wad samochodu, nie będę opisywał wrażeń z przyspieszenia i prędkości, ponieważ one nie istnieją w połączeniu z silnikiem 1.2. Ale na pewno można liczyć na niskie zużycie paliwa i teoretyczną bezawaryjność. Niektórzy krytykują ich dźwięk porównując go do ruszającego Ikarusa, i jest w tym troszkę prawdy, ale nie można też przesadzać. Samochód jest przyjazny użytkownikowi, i dość łatwo jest się połapać co i jak, ja aktualnie nie wiem jak wyłączyć ostrzeżenie o tym że przekraczam prędkość które włącza się poza miastem, i za każdym razem kiedy przekroczę prędkość o 6 km/h informuje mnie o tym donośnym piii. I Szczerze powiedziawszy byłem tym piii dość zaniepokojony i nawet sprawdzałem czy coś się nie stało, nawet miałem pomysł żeby podjechać do salonu, ale na szczęście zorientowałem się o co chodzi kiedy włączyłem mapę i na ekranie pojawiło się ograniczenie do 120 a  gdy prędkościomierz przekroczył 126 km/h rozległo się piii.... Zastanawia mnie tylko po co ktoś stworzył taką funkcję, żeby poinformować mnie że przekraczam prędkość? Przecież doskonale o tym wiem... żeby ostrzec pasażerów że jestem wariatem drogowym który ma zamiar ich zabić ? To możliwe, dobrze ze w momencie przekroczenia prędkości nie zaczyna informować wszystkich innych którzy jadą tą samą drogą o tej jakże zaskakującej informacji, np najbliższy radiowóz , choć podejrzewam ze niedługo ktoś wpadnie na taki pomysł. Tak w skrócie , mały , zwinny i zwrotny. Do tego wart swojej ceny w 100 % , podobno dobrze trzyma wartość.Tylko dlaczego do jasnej cholery nie zauważyłem wcześniej że ono nie ma podłokietnika... który jest przydatny, szczególnie jak stoję na światłach, jak usadawiam się w fotelu, lubię czasami oprzeć łokieć o coś stabilnego. Ale mniejsza z tym Jeżeli zapytałby mnie ktoś czy kupiłby pan go wiedząc to wszystko o nim i mając ponad miesiąc doświadczenia z tym autem ?

TAK , jak najbardziej , naprawdę wydaje mi się że podjąłem dobrą decyzję i kupiłem właściwe auto. Polecam wszystkim niezdecydowanym.

6 komentarzy:

  1. Bardzo cenię sobie tę markę samochodów. Co prawna nie jeżdże clio, ale również mam Renault'a. A te funkcje - myślę, że to trochę przerost formy nad treścią, który ma wzbudzić niby poczucie bezpieczeństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to pierwszy francuski samochód w rodzinie, i wydaje mi się że jeżeli miałbym zmienić to także na Renault, ale na to jeszcze przyjdzie czas. Poczucie bezpieczeństwa na naszych drogach jest raczej rzadko spotykanym uczuciem, zbyt wiele osób uważa że to ktoś inny musi im ustąpić.

      Usuń
  2. Często tu zaglądam bo wiele przydatnych indormacji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło się spędza czas na twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Renault nie ma wielu pozytywnych opinii, jednak Clio jest autem, które sprawdzi się w czasie przemieszczania po mieście.

    OdpowiedzUsuń