poniedziałek, 15 czerwca 2015

Samochód bardzo (nie)terenowy

     W roku 1970 zaczęto produkcję jednego z najsłynniejszych samochodów, który zmienił pogląd większości osób na auta terenowe. Można go było używać z łatwością w każdym terenie, bo do tego został stworzony, żeby przejechać przez pole, przez zalaną drogę, przez piach, i błoto. Range Rover, idealny na każde warunki, ale też nadawał się żeby dojechać do pracy, żeby pojechać na zakupy, albo wakacje. O prostej lecz eleganckiej linii. Był to prawdziwy samochód do wszystkiego, był samochodem wręcz idealnym, pewnie to dlatego produkowano go do 94 roku , a wersje 3 drzwiową aż do 96, pod maską oczywiście benzynowe V8, które wraz z biegiem lat rosło, z biegiem lat rósł też jego prestiż. Jego następca był w podobnym stylu, choć nieco bardziej ucywilizowany, dodano mu nieco technologii, lecz nadal było to idealne auto w teren. I tutaj następuje przełom , czyli rok 2002, czyli moment rozpoczęcia produkcji Range Rovera kolejnej generacji, auto ogromne, dalej określane mianem auta terenowego, lub SUV, ale .... widział ktoś z was takiego RR w terenie (nie licząc testów dziennikarzy, i filmików promocyjnych)  ?? ... bo ja jakoś nie , po mimo że samochód był wyposażony w system Terrain Response, który miał poprawiać jego właściwości jezdne poza drogami. Częściej widuje się takie auta na ogromnych felgach z nisko-profilowymi oponami, większość z tych samochodów nawet nie widziało polnej drogi, a co dopiero błota. Rozumiem że to świetne auto, tylko nie taki był jego zamysł, co jeszcze bardziej zostało podkreślone w 2012 roku, kiedy stworzono kolejny model. IV generacja znowu urosła, nawet można kupić wersję przedłużoną, i w ten sposób z samochodu który przewoził ludzi w gumiakach między polami, zmienił się w limuzynę, będącą w stanie pojechać 250km/h a wersja z benzynowym silnikiem V8 jest... droga .. bardzo droga ,... chociaż ... strasznie droga , ceny zaczynają się od 600 tysięcy, za tyle możemy mieć Mercedesa S , i to w bogatej wersji , z mocnym silnikiem. Więc czym stał się RR IV generacji , moim zdaniem ? modnym dodatkiem, autem które stawiamy na podjeździe, niektórzy mówią że kupuje się SUV'y żeby bezpiecznie wozić dzieci do szkoły, i w razie potrzeby zjechać z drogi, albo wjechać na krawężnik... ale dzieci będą tak samo bezpieczne w nowym Audi , a przecież do większości aut w podobnej cenie możemy dokupić pneumatyczne zawieszenie, ja rozumiem że nie zapewni to tych samych właściwości co napęd w RR, ale przecież i tak nie zjedziemy z drogi choć byśmy go mieli , bo się porysuje, bo nasze śliczne 22 calowe felgi tego po prostu nie przeżyją. Nie o to przecież chodziło.

11 komentarzy: