niedziela, 12 lipca 2015

Śmierć na drodze

W ten weekend mieliśmy kilka tragicznych wypadków na drogach, albo samochody miażdżone przez pociągi( co jest od jakiegoś czasu normą w Polsce) albo kilkoro młodych ludzi w środku nocy koziołkujący, albo wpadający na drzewa przy ogromnych prędkościach. I media zadają pytanie co z tym zrobić , dlaczego rząd nie może temu zaradzić. A ja znam odpowiedź, bo nie da się zaradzić, po prostu ludzka głupota nie zna granic, wsiadanie do auta w 7-8 osób o godzinie 2 w nocy z kilkoma promilami we krwi to nie jest normalne, ani mądre. Albo wjazd na tory przed pociąg( i bez znaczenia czy jest to przejazd strzeżony czy nie strzeżony, to nie ważne, ja osobiście patrzę zanim przejadę przez tory czy aby nie będzie to mój ostatni przejazd) dla mnie to po prostu ludzie sami są często sobie winni, to tak jak z braniem dopalaczy, mamy w ten weekend ogromną ilość osób w szpitalach, tylko że o tym było już głośno w piątek, trąbiły o tym wszystkie media, a ludzie trafiali do szpitala i w sobotę i w niedzielę, więc skoro ludzie wiedzieli co biorą, sami są sobie winni, już mamy kilkoro zatrzymanych, i pewnie zaraz rozpęta się afera czemu dopiero teraz, tylko po co, skoro jest popyt to jest i podaż, nie ma się co dziwić że ludzie to sprzedają. I tak samo jest w samochodach, jeżeli wiem że mam rozwalone zawieszenie, albo hamulce i z pełną świadomością wsiadam za kółko, to w tym momencie jestem po prostu samobójcą. Jak dla mnie jeżeli zginie tylko ta osoba, nic się nie stało, wtedy mogą posprzątać szczątki i kawałki samochodu i puścić ruch dalej, tragedia dzieje się wtedy kiedy ginie osoba postronna. A bardzo często jest to po prostu ludzka chciwość, ile jest zdjęć w internecie zawieszeń połapanych na trytki, albo wężyki paliwowe zrobione z węży ogrodowych. I można tak wymieniać w nieskończoność, można byłoby to trochę wyeliminować przy corocznym przeglądzie, oczywiście gdyby było robione rzetelnie, ale w naszym kraju jest tak że lepiej "dołożyć"
50 albo 100 podczas robienia przeglądu niż wydać to żeby nasz samochód był odrobinę bezpieczniejszy.
     Więc dalej będziemy musieli jeździć z duszą na ramieniu, licząc na to że akurat nie trafimy na kretyna ścigającego się starym BMW( i nie mam nic do tej marki, wręcz przeciwnie, po prostu odnoszę się do wypadku który wydarzył się kilka miesięcy temu) z założoną "dojazdówką" w samym centrum miasta, miejmy nadzieję że po prostu zabije się na latarni, a nie zmiażdży kilka osób na przystanku.

9 komentarzy:

  1. Niestety, większość wypadków bierze się z głupoty ludzi, ale chętnie zwala się winę na każdego, byleby nie na kierowcę. Najgorzej jest wtedy kiedy wina jest ewidentnie kierowcy, ale nie on ucierpi, tylko osoby jadące z nim bądź osoby na ulicy. Chyba dopiero wtedy cokolwiek do nich dociera.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dokładnie jeżdżą takie złomy 20-letnie, aż strach się bać czasem

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zgadzam się co do przejazdów kolejowych - wiele z nich (szczególnie w małych miejscowościach) jest w fatalnym stanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja rozumiem że są w kiepskim stanie, że nie ma szlabanów , albo nawet świateł, ale nie można wszystkiego temu pozostawiać, trzeba także uważać co się robi, i zachować szczególną ostrożność w takich sytuacjach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze zachowuję ostrożność, nawet gdy przejazdy mają szlabany.

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)

    OdpowiedzUsuń