sobota, 25 lipca 2015

Szacunek na drodze

Przejechałem dzisiaj sto kilkadziesiąt kilometrów, po wszystkich możliwych drogach, przez miasta, wsie, zdarzył się nawet krótki fragment autostrady. I jestem niektórymi momentami zszokowany, a nawet przerażony, albo zły. Jeżeli jeździliście po zachodzie Europy to pewnie wiecie że nasze drogi zaczynają powoli wyglądać tak jak tamte, tylko że tam jest o wiele większa kultura drogowa. Szczególnie widać to na autostradach, i drogach szybkiego ruchu, bo to prawy pas służy do jazdy, a lewy do wyprzedzania, ale w Polsce najczęściej jest tak że wiele osób trzyma się lewego pasa przez cały czas, blokując drogę tym którzy chcą jechać szybciej. Podobnie jest z włączaniem się do ruchu, i tutaj mamy dwie strony medalu, albo osoba wyjeżdżająca wciska gaz w podłogę i wyjeżdża samochodowi nadjeżdżającemu tuż przed maskę, albo nie może się włączyć bo nie ma kto mu ustąpić, chociażby zjeżdżając na pas obok , pod warunkiem że nikt nim nie jedzie oczywiście, bo takie przypadki też widziałem , że jakiś miły pan bądź pani zjeżdża na lewy pas żeby na prawy mógł włączyć się ktoś inny, tylko jakaż szkoda że lewym pasem ktoś jechał. To samo widzimy przy zwężeniu , np z dwóch pasów na jeden, zaczyna się przepychanka, kto pierwszy ten lepszy, ja osobiście staram się kogoś wpuścić, pod kilkoma warunkami, po pierwsze że nie robi tego na siłę spychając mnie na bok, jeżeli stanie i da kierunkowskaz, proszę bardzo, wjeżdżaj, żaden problem, a po drugie, nienawidzę kiedy jakiś cwaniaczek omija lewym pasem powiedzmy dwadzieścia samochodów i próbuje wjechać na sam początek. W Polsce nie ma nawyku jazdy na choinkę, albo zamek, różnie nazywane, ale jeden z lewej , jeden z prawej, i wszystko gładko się układa. Dzisiaj także przeżyłem chwile grozy, kiedy włączając się do ruchu w ostatniej chwili zobaczyłem że kierujący skuterem, jadący pasem do zjazdu w prawo, przejechał przez pole wyłączone z ruchu( takie zakreskowane pole na jezdni) i pojechał na wprost , wściekle na mnie wyzywając i trąbiąc( nawet nie widziałem że skutery mają klakson) bo wydawało mu się że mu wyjechałem, może i tak było, tylko że on kompletnie zignorował przepisy. To kolejny problem w Polsce, kompletna ignorancja, codziennie dojeżdżam na uczelnię, i na zjeździ z autostrady, jeden pas prowadzi w lewo, drugi w prawo, i ten ma także pole wyłączone z ruchu, a następnie rozdziela się na dwa pasy, i w związku z tym że pasem do zjazdu na prawo mamy za każdym razem mały korek, znajduje się kilku cwaniaczków przejeżdżających lewym pasem przez pole wyłączone z ruchu próbujących podjechać na sam początek. I szczerze powiedziawszy to co tam się dzieje nadało by się na oddzielny tekst. Ale takie najciekawsze:
-Po kilku samochodach łamiących przepisy , jeden z panów z prawego pasa zablokował lewy pas, stając w połowie na każdym, z nim akurat zatrzymał się kolejny pan w czarnym X6, (wydawało mi się że opinie o kierowcach takich samochodów są bardzo naciągane ale jak widać się myliłem) po kilku chwilach trąbienia, mrugania światłami, pan z BMW wysiadł , podchodzi do pana w samochodzie blokującym mu drogę i puka w szybę, oczywiście pan zaczął odjeżdżać, a pana w BMW nikt i tak nie chciał wpuścić na prawy pas więc nie pomogło mu to za bardzo.
-Raz zdarzyło się że koło mnie przejechał ktoś także przez zakreskowane pole, i jaki był jego pech kiedy na prawym pasie włączyły się migające koguty. Panowie policjanci podjechali za pana który zatrzymał się na lewym pasie, i już wychodzili z radiowozu kiedy przez wyłączone pole przejechały dwa kolejne samochody i zatrzymały się tuż za radiowozem. Nie wiem co było dalej bo musiałem jechać dalej
- Z kolei w tej sytuacji także mieliśmy przypadek jak z pierwszej, tylko że pan wyjeżdżający żeby zablokować lewy pas , nie zobaczył że tym pasem zbliża się z dużą prędkością Opel, pisk opon, huk i mnóstwo części na drodze. Tak też bywa. Ale z tego co widziałem nikomu nic poważnego się nie stało.

I może na dziś koniec. I polecam wam szacunek do siebie na drodze, i jak ktoś was wpuszcza to chociaż podziękujcie światłami, dziękuję .

9 komentarzy:

  1. Ano tak kultury to nam brak...czasem im bardzie wypasione auto tym buractwo większe...

    OdpowiedzUsuń
  2. Często właściciele tych bardziej wypasionych aut myślą, że są królami dróg, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny i bardzo wartościowy wpis. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wzajemny szacunek na drodze mógł by wnieść spor dobrego ale osiągnięcie go w pełni jest niemożliwe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten wpis jest bardzo interesujący

    OdpowiedzUsuń