sobota, 14 listopada 2015

CACTUS

    Nowoczesny, to chyba najlepsze słowo aby opisać wygląd Cactusa, chociaż pod nietypowym nadwoziem zmyślnie pokrytym poduszkami AIRBUMP kryję się także trochę techniki, może nie aż tak wiele jak u niemieckiej konkurencji, ale potencjalni klienci nie powinni narzekać. Największą zaletą Cactusa jest jego mała masa, co pomogło w poprawieniu osiągów i obniżeniu spalania, czym bardzo Citroen się chwali. Widząc Cactusa na ulicy nie da się go pomylić z niczym innym, zawsze będzie wyróżniał się z tłumu, prawdopodobnie właśnie dlatego będzie kupowany, aby się pokazać. Co mi się w nim podoba ? Po pierwsze design, a także to że zdecydowano się że nie będzie to samochód drogi, a w przystępnej cenie, z silnikami o niskiej mocy , ale w połączeniu z niską masą. Co mnie rozczarowuje ? Szczegóły, ale denerwujące, po pierwsze Cactus jest reklamowany jako samochód z kanapą zamiast przednich foteli, jakież będzie rozczarowanie klientów którzy zjawią się w salonie i dowiedzą się że jest to możliwe tylko w połączeniu z automatyczną skrzynią biegów i najsłabszym silnikiem benzynowym, druga sprawa to brak klimatyzacji w podstawowej wersji wyposażenia, nawet manualnej , wydaje mi się to dziwne, 99 procent osób zdecyduje się na dokupienie tej opcji, więc czemu nie zwiększono minimalnie ceny, i nie dodano klimatyzacji w standardzie, troszkę bije to w wizerunek firmy, a samo auto od razu kojarzy się z czymś bardziej budżetowym, takie rzeczy może robić Dacia, ale w Citroenie jest to delikatne faux-pas. Braku 6 biegu w mocniejszych silnikach także można się przyczepić, szczególnie w aucie które miało być z założenia oszczędne. Może dziwić też nazwa, ponieważ C4 Cactus od razu pokazuje swoje pokrewieństwo z C4, które tak na prawdę nie istnieje, to kompletnie inny samochód. Czy jest praktyczny ? Wydaje mi się że tak, ale raczej jako samochód do miasta, nie koniecznie w dalsze trasy, szczególnie z rodziną, ale to moja prywatna opinia, każdy ma oczywiście swoją. Podsumowując, czy kupiłbym Cactusa? TAK, i nie wiem czemu, nie mam pojęcia, po prostu ten samochód wywołuje u mnie pozytywne emocje, przyprawia o uśmiech na twarzy, wystarczy na niego spojrzeć i od razu człowiek lepiej się czuje. 

3 komentarze:

  1. Cactus jak to cactus - sprawdzi się jako auto do miasta, na trasie też da sobie radę. Wygląda całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpis zawiera bardzo ciekawe informacje

    OdpowiedzUsuń